Śledzimy dla Was absurdy polskiego prawa podatkowego, tym razem mamy perełkę. Zresztą, który absurdalny przepis nie jest perełką…?

Ale do rzeczy. A rzecz się tyczy Ciebie pracowniku, a dokładnie kawy którą wypijasz w pracy. To jakiś żart? Niekoniecznie…

Na podstawie ostatnich orzeczeń NSA z grudnia 2011 oraz ze stycznia 2012 pracownik, który weźmie udział w firmowej imprezie integracyjnej powinien potraktować to jako dochód (nieodpłatne świadczenie) czyli tym samym musi od tegoż świadczenia odprowadzić podatek. Co więcej, ponoć już sama możliwość skorzystania z takiego świadczenia (np. znalezienie się na liście osób uprawnionych do wyjazdu) niesie za sobą obowiązek podatkowy.

Pewna dociekliwa firma zwróciła się do Dyrektora Izby Handlowej w Warszawie z zapytanie czy w związku z taką interpretacją przepisów jako nieodpłatnie świadczenie należy uznać wypitą kawę, herbatę czy też zjedzone ciasto w firmie w ciągu normalnego dnia pracy. I tu o dziwo organ podatkowy uznał, iż obowiązek podatkowy nie wystąpił.

Zwracamy się zatem z zapytaniem do stanowiących przepisy – czym różni się kawa wypita na wyjeździe integracyjnym, od kawy wypitej w pracy?

Zdaje się, iż ograny podatkowe zapętliły się w absurdalności swoich absurdalnych przepisów. Idąc tokiem rozumowania orzeczeń z przełomu roku należałoby opodatkować kawę wypijaną przez pracowników w firmie. Rozumując na podstawie orzeczenia wydanego przez Dyrektora Izby Handlowej w Warszawie należałoby zwolnić od podatku (rzekome) korzyści płynące z uczestnictwa w imprezach integracyjnych. Taka czy inna decyzja podważa ( i tym samym ośmiesza) wcześniejsze decyzje NSA czy innych organów podatkowych.

Jednym słowem jest śmiesznie, ale tylko do czasu kiedy nas to bezpośrednio nie dotyka… A ponoć przed głupotą urzędniczą nie ma ucieczki. Jednak prędzej czy później się z nią zetkniesz. Czego Ci serdecznie nie życzymy.