Specyficzna, ze względu na strukturę meksykańskich rynków dłużnych, reakcja na dewaluację peso wepchnęła gospodarkę w szczytową fazę kryzysu. W momencie kiedy peso do marca 1995 r. stracił połowę swojej wartości, rzeczywista i oczekiwana stopa inflacji skoczyły w górę, zaś stopy procentowe instrumentów dłużnych nominowanych w pesos osiągnęły zawrotne wysokości, przekraczające 100% rocznie. Meksykański rynek akcji załamał się, spadając o  dalsze 30% w peso i ponad 60% w dolarach amerykańskich. Ogromny wzrost obciążeń z tytułu odsetek, z jakim wskutek krótkich terminów płatności meksykańskich instrumentów dłużnych spotkały się przedsiębiorstwa i gospodarstwa domowe, spowodował ostry, prowadzący do pogorszenia ich bilansów, spadek strumieni gotówki. Ponieważ wiele przedsiębiorstw zaciągało pożyczki nominowane w dolarach, deprecjacja peso spowodowała natychmiastowy i wysoki wzrost ich zobowiązań w pesos, mimo że wartość ich aktywów została niezmieniona. Rozpoczęta w grudniu  1994 r. deprecjacja peso doprowadziła do szczególnie ostrego negatywnego wstrząsu w kapitale własnym przedsiębiorstw prywatnych, powodując dramatyczny wzrost negatywnej selekcji i ryzyka nadużycia. Problemy asymetrii informacji tak samo dotkliwie odczuli pożyczkodawcy krajowi jak i zagraniczni, których możliwości zdobycia informacji na temat sytuacji w Meksyku były równie ograniczone.