Światowa gospodarka ostro hamuje. Pokazują to ostatnie odczyty z gospodarek Europy, Stanów Zjednoczonych czy też Chin.
Najbardziej jednak rozczarowuje gospodarka europejska, gdzie niemal wszystkie ważne wskaźniki są na najniższych poziomach od 2009 roku.
Nieciekawie wyglądają raporty z amerykańskiego rynku pracy. Szybki przyrost bezrobotnych nie pozwala ze spokojem patrzyć w przyszłość. Przyszły tydzień powienien pokazać kierunek trendu, gdyż będzie comiesięczna publikacja raportu z rynku pracy.
W Europie dużo zależy od losów Grecji. W ciągu miesiąca nic się jednak nie wydarzy, gdyż Greków czekają wybory, następnie formowanie nowego rządu. Z tym, że przedwyborcze sondaże znowu wskazują na wynik remisowy?
Największa i najważniejsza gospodarka Euorpy także hamuje. Niemcy odnotowują wyraźne ochłodzenie gospodarki. Nie mówimy jednak jeszcze o kryzysie. Jednak wpływ, jaki może mieć hamowanie niemickiej gospodaki na kraje takie jak Polska, może być znaczny. Także dla nas nie jest to dobry znak.
U nas wczoraj WIG20 zanotował najniższy wynik od lipca 2009 roku. Przebicie poziomu wsparcia na poziomie 2000 wydawało się nieuniknione, co jednak nie nastąpiło, a brakowało naprawdę niewiele. Może do dobry znak?? Dzisiaj GPW, jak i inne europejskie indeksy wydawać się mogło, iż odreagują ostatnie spadki i będą na plusach. Tak było przez większą część dnia, po czym giełdy zanurkowały i od kilku chwil na parkietach Europy znowu dominuje kolor czerwony (godz. 15:20). Jak zakończy się ten nieciekawy dla inwestorów tydzień?
Póki co jednak wszystkie oczy zwrócone są na Ateny, na to, czy uda się wyłonić rząd i przede wszystkim na pierwsze oświadczenia nowego rządu, co do kierunku polityki Grecji, i jej ewetualnego pozostania bądź wyjścia ze strefy Euro.